Dani Alves nie wytrzymał, zalał się łzami w sądzie

3
Dani Alves rozpłakał się w czasie zeznań. "Ona zaczęła mi rozpinać spodnie". (zdjęcie: kb, x)

Wczoraj był ostatni dzień procesu byłej gwiazdy FC Barcelony, Dani Alvesa, w odpowiedzi na zarzuty o gwałt.

Były gwiazdor FC Barcelony, Dani Alves, w środę miał ostatni dzień procesu, podczas którego odpowiadał na zarzuty gwałtu z grudnia 2022 roku. Według hiszpańskiej prokuratury, były obrońca Barcelony, który od ponad roku przebywa w areszcie tymczasowym bez możliwości zwolnienia za kaucją, może zostać skazany na dziewięć lat więzienia, jeśli zostanie uznany za winnego.

Podczas procesu przed sądem w Barcelonie, Alves zajął stanowisko, w którym odpierał oskarżenia, zaprzeczając jakimkolwiek nieprawidłowościom. Wyrok ma zostać wydany 27 lutego 2024 roku, po tym jak sportowiec odsiedział już ponad rok w areszcie.

Oskarżycielka twierdziła, że Alves zmuszał ją do aktywności seksualnej w toalecie dla VIP-ów w nocnym klubie w Barcelonie. W odpowiedzi, Alves utrzymywał, że jest niewinny, stwierdzając, że kobieta w żadnym momencie nie wyraziła chęci opuszczenia pomieszczenia i podkreślił, że „nie jest on brutalnym mężczyzną”. Piłkarz przyznał, że doszło między nimi do zbliżenia, jednak jego towarzyszka wyraziła na to zgodę. Odpierał zarzuty dotyczące agresji fizycznej, w tym uderzania kobiety i chwytania jej za włosy.

„Nie spoliczkowałem jej, nie rzuciłem na ziemię. Nie jestem brutalnym człowiekiem. Nie powiedziała mi, że nie chce uprawiać seksu. W żadnym momencie nie powiedziała mi, że nie chce” – powiedział Alves w sądzie.

CZYTAJ: Kto zastąpi Xaviego w Barcelonie? Laporta celuje w trenera najwyższej klasy

Brazylijczyk po tych słowach zalał się łzami. O tym, że 23-latka oskarżyła go o napaść dla tle seksualnym gwiazdor dowiedział się dopiero wtedy, gdy informacja ta pojawiła się w mediach. „Świat się na mnie zawalił. Byłem praktycznie zrujnowany, ponieważ moje konto w Brazylii zostało zablokowane, a wszystkie moje umowy zostały zerwane” – powiedział. 

Prawnik Dani Alvesa stwierdził, że były zawodnik ma ujemne saldo bankowe w wysokości 17 000 funtów.

Alves, były reprezentant Brazylii ze znakomitą karierą w takich klubach jak FC Barcelona i Paris Saint-Germain, twierdził, że przeszedł proces prowadzony przez media. Jego zespół prawny już wcześniej próbował podważyć zeznania oskarżycielki, przedstawiając nagrania z monitoringu klubu nocnego. Pomimo wniosku o przesunięcie terminu rozpoczęcia o dodatkowy czas na przygotowanie, sąd odrzucił tę prośbę.

Prokuratura domaga się dziewięciu lat pozbawienia wolności, oskarżyciele posiłkowi 12 lat więzienia, z kolei obrońcy 40-letniego gwiazdora futbolu proszą sąd o uniewinnienie z alternatywą w postaci roku pozbawienia wolności i 50 tys. euro kary finansowej.

CZYTAJ: Tylko jeden z byłych klubów Cristiano Ronaldo nie złożył mu życzeń na urodziny

Choć Dani Alves to legenda futbolu, odnoszący sukcesy w czołowych klubach, od chwili zwolnienia z meksykańskiego klubu Pumas UNAM w styczniu 2023 roku, nie występuje on w żadnym klubie. Ostateczny werdykt zadecyduje o konsekwencjach prawnych dla odznaczonego zawodnika.