Lisek i Sober kwalifikują się do finału skoku o tyczce w Budapeszcie!!!

12
Dwóch polskich tyczkarzy zobaczymy w finale tyczki na Lekkoatletycznych Mistrzostwach Świata w Budapeszcie; zdjęcie: Piotr Lisek: Twitter

Poranna sesja eliminacyjna w Budapeszcie przyniosła wiele emocji związanych z udziałem w niej polskich lekkoatletów. 

Eliminacje rozpoczęły się od serii siedmiu biegów na 800 metrów kobiet, w których mogliśmy obserwować trzy polskie reprezentantki: Angelikę Sarnę, Margaritę Koczanową oraz Annę Wielgosz.

Przeczytaj: Norbert Kobielski dziesiąty w finale skoku wzwyż

Jeśli chodzi o awans do półfinału kibice szczególnie liczyli na Annę Wielgosz. Niestety Polka trafiła na bardzo mocne rywalki i nie wytrzymała mocnego tempa dyktowanego głównie przez Amerykankę i Jamajkę plasując się na ostatnim miejscu (2:03,61).

Sarnie po ambitnym biegu, w którym przez większość dystansu prowadziła nie starczyło sił na finiszu (2:01,78). Podobnie było w przypadku Koczanowej, której na ostatnich stu metrach brakowało sił (2:03,23).

Kwalifikacje do finału toczyły się też wśród skoczków o tyczce. W grupie A mieliśmy tam Pawła Wojciechowskiego, a w B: Piotra Liska i Roberta Sobere.

Cała trójka pewnie pokonała 5,35 m. Schody u Wojciechowskiego i Liska zaczęły się przy 5,55 m. Niestety pierwszy z nich nie zdołał przeskoczyć tej wysokości i odpadł z Mistrzostw Świata.

Przeczytaj: Prezydent UEFA wzywa do walki z chuliganami

Piotr Lisek wyratował się w drugim podejściu. Natomiast Sobera oddał swobodny skok i już w pierwszej próbie zaliczył wysokość 5,55 m. Następnie poprzeczka została podniesiona na 5,70 m, a Lisek zrobił to co do niego należało przeskakując ją. Poprzeczka spadła ze stojaków podczas pierwszej próby Sobery. Polak zdecydował się przenieść dwa pozostałe skoki na 5,75 m, i w drugim skoku zaliczył tę wysokość! Tak wysoko Robert nie skakał od 7,5 lat. W drugiej próbie 5,75 m. zaliczył też Piotr Lisek. Ta wysokość decyzją sędziów wystarczyła już do kwalifikacji do finału, w którym wystąpi trzynastu tyczkarzy.