Sancho jest już po rozmowie z Ten Hagiem. Jaką decyzję podjęli?

5
Oczekuje się, że Erik ten Hag będzie chciał pozbyć się Jadona Sancho za podważenie jego autorytetu po ostatnim oświadczeniu zawodnika. (zdjęcie: Football Talk, twitter)

Manchester United miał frustrujący początek sezonu. Po wygraniu zaledwie dwóch z czterech pierwszych meczów w Premier League, Czerwone Diabły już rywali z pola widzenia w wyścigu o tytuł. Co gorsza, mają też pewne obawy poza boiskiem, ponieważ Jadon Sancho i menadżer Erik ten Hag pokłócili się.

Ten Hag powiedział prasie o wykluczeniu Sancho z ostatniego meczu Premier League przeciwko Arsenalowi. Powiedział, że angielski skrzydłowy nie dostał się do zespołu z powodu „słabych wyników na treningach”. Sancho zdementował jednak te komentarze, wydając oświadczenie w tej sprawie na Twitterze. Stwierdził, że zrobiono z niego kozła ofiarnego w związku z kiepskimi wynikami Manchesteru United w ostatnim czasie.

CZYTAJ: Nowa fala niepokojów wokół Jadona Sancho

Gdy zaczęła się przerwa międzynarodowa, toczyły się rozmowy na temat Sancho i ten Haga próbujących rozstrzygnąć spory. Kilka dni temu doszło do konfrontacji, ale obaj nie byli w stanie rozstrzygnąć różnicy zdań. Sancho łączono z przeprowadzką do Arabii Saudyjskiej w ostatecznym terminie składania ofert na Bliskim Wschodzie. Jednak te pogłoski nigdy się nie zmaterializowały.

Według doniesień, Sancho przed rozmową z menadżerem próbował skontaktować się ze składem pierwszego składu Manchesteru United. Z doniesień wynika jednak, że skład zdecydowanie opowiada się po stronie ten Haga i uważa, że ​​Holender postępuje słusznie, wycofując byłego zawodnika Borussii Dortmund. Po zerwaniu rozmów, angielski skrzydłowy najprawdopodobniej opuści Manchester United w styczniowym oknie transferowym.

CZYTAJ: Jadon Sancho podejmuje decyzję w sprawie przyszłości w Manchester United

Sancho w zimowym oknie transferowym chce opuścić Manchester United na zasadzie wypożyczenia, a następnie po zakończeniu sezonu 2023/2024 na dobre odejść z klubu z Old Trafford.