Szybkie jak wiatr Polki! Swoboda szósta! Kaczmarek w finale!

19
Ewa Swoboda - chociaż jak sama przyznała nie miała dobrego dnia - z czasem 7,05 wygrała rywalizację sprinterek. (zdjęcie: trackspice, X)

Wczoraj w Budapeszcie miała miejsce tylko sesja wieczorna, podczas której emocjonowaliśmy się biegami trójki Polaków: Natalii Kaczmarek, Ewy Swobody oraz Damiana Czykiera. 

Jako pierwszy do boju ruszył na 110. metrów przez płotki Damian Czykier. Doświadczony płotkarz zadanie miał bardzo trudne, ponieważ ścigał się z piekielnie mocnymi rywalami.

Polakowi występ ewidentnie nie wyszedł, wystartował spóźniony z bloków, a w połowie biegu pogubił rytm uderzając o siódmy płotek, przez co do mety dotarł na samym końcu (13,97 s).

Przeczytaj: Iga Świątek utrzymała pozycję – najnowszy Ranking WTA

Potem przyszedł czas na nasze panie. Najpierw na 100. metrów zaprezentowała się Ewa Swoboda. Nasza sprinterka zafiniszowała na trzecim miejscu w swoim półfinale (delikatnie ugięło się kolano w drugim kroku) i musiała czekać czy czas 11,01 s. będzie wystarczający do występu w finale.

Okazało się, początkowo że 0,001 s. było na korzyść Dinny Asher-Smith. Kiedy smutna Swoboda udzielała pierwszego wywiadu, w tym samym czasie sędziowie decydowali, czy do finału dopuścić dziewięć sprinterek. Ostatecznie po naradach otrzymaliśmy informację, że Polka została dołączona do walki o medale!

W polskiej historii na kobiecy sprinterski finał czekaliśmy czterdzieści lat, i doczekaliśmy się. Ewa Swoboda mimo zawirowań biegła piekielnie szybko z pierwszego toru i wywalczyła szóste miejsce na świecie. (10,97 s)

Przeczytaj: Wojciech Nowicki zdobywa srebrny medal lekkoatletycznych Mistrzostw Świata!!!

W świetnym humorze bieżnie opuszczała Natalia Kaczmarek po biegu półfinałowym na 400. metrów. Na jedno okrążenie nasza biegaczka nie miała sobie równych wygrywając w trzecim biegu półfinałowym z czasem 49,50 s (drugi wynik w karierze). To da Polce dobry tor w finale.