Eintracht Frankfurt zwycięża w Lidze Konferencji mistrzami Finlandii HJK Helsinki

8
Eintracht wygrywa w Lidze Konferencji; zdjęcie: Liga Konferencji Europy UEFA: Twitter

SGE wygrało 6-0 (4-0) w Lidze Konferencji z przytłoczonymi mistrzami Finlandii HJK Helsinki i jest teraz w pełni na celowniku z sześcioma punktami w trzech meczach w walce o rundę pucharową.

Dzięki trzeciemu zwycięstwu z rzędu Eintracht nabrał pewności siebie po wyboistym początku sezonu, a Borussia Dortmund czeka w niedzielę w Bundeslidze.

35-letni Jens Grahl zadebiutował w bramce reprezentacji w zastępstwie Kevina Trappa w wygranym 3-1 meczu z TSG Hoffenheim. Bramkarz reprezentacji, który był nieobecny w lidze z powodu kontuzji, otrzymał bardzo kontrowersyjną czerwoną kartkę w ostatnim występie Eintrachtu w Lidze Konferencji.

Przeczytaj: Robert Lewandowski wrócił do treningów

Trener Dino Toppmöller dokonał w sumie czterech zmian, a Mario Götze również wrócił do pierwszej jedenastki po urlopie macierzyńskim.

„Z całym szacunkiem dla naszych przeciwników, wiemy, że jesteśmy zdecydowanymi faworytami” – podkreślił trener Frankfurtu przed meczem. Pierwszą szansę miał jednak faworyt, Perparim Hetemaj nie zdołał pokonać Grahla (5. miejsce).

SGE szybko otrząsnęło się z pierwszego małego szoku, głośno dopingowane przez własnych kibiców, gospodarze już na początku wywierali presję na przeciwniku. Po dobrym strzale głową Marmousha nagle do głosu doszedł VAR: Jukka Raitala z Helsinek wyraźnie dotknął piłki ręką w pojedynku powietrznym. Rzut karny na gola zamieniła Dina Ebimbe.

Bramka otwierająca wynik meczu dała impuls Eintrachtowi, a Frankfurt raz po raz grał przed bramką gości. Jednak szybkie 2-0 przyszło ponownie po nieruchomej piłce: Koch strzelił gola po rzucie rożnym wykonywanym przez Faresa Chaibiego bezpośrednim strzałem.

Zaledwie trzy minuty po drugim golu Marmoush dwukrotnie zawiódł w starciu z obroną, trzecia próba zakończyła się sukcesem. Po kolejnym rzucie rożnym wykonywanym przez znakomitego Chaibiego, Tuta trafił głową przed przerwą, ustalając wynik na 4-0.

Helsinki dokonały trzech zmian, ale to nie zmieniło losów meczu. Pod koniec świetnej kombinacji Skhiri strzelił gola na 5-0, a Dina Ebimbe uzupełnił pół tuzina, zdobywając swoją drugą bramkę w końcowej fazie.

Przeczytaj: Felix zapowiada gotowość na El Clasico