Juan Martin del Potro wraca ze sportowej emerytury i zagra na US Open?!

18
Juan Martin del Potro (źródło: AP News)

Argentyński tenisista Juan Martin del Potro przerzedł na sportową emeryturę w rodzinnej Argentynie w lutym 2022 roku. Teraz powraca, by wykonać swój ostatni taniec, ponieważ, jak przyznał, chce, żeby jego kariera zakończyła się oficjalnie na US Open. Dlaczego? Już tłumaczymy.

Juan Martin del Potro był jednym z najzdolniejszych tenisistów w rankingu, z przepotężnym serwisem. Niestety jego kariera usłana była kontuzjami, przez co dużo czasu był poza grą. Mimo tego udało mu się swego czasu być numerem 3 na świecie, zdobyć dwa medale olimpijskie, brązowy w Londynie (2012) i srebrny w Rio de Janeiro (2016), oraz poczuć smak zwycięstwa w wielkim szlemie, wygrywając US Open w 2009 roku.

To właśnie z powodu triumfu w US Open, Argentyńczyk chce jeszcze raz zagrać na US Open i zakończyć oficjalnie karierę w miejscu, gdzie poczuł smak największego zwycięstwa, jakie istnieje w tenisie (to właśnie triumf w wielkim szlemie jest w tym sporcie najważniejszy po zdobyciu medalu olimpijskiego). Swoimi planami na powrót del Potro podzielił się z australijskimi mediami w rozmowie z The West Australian.

– Jestem zdeterminowany, aby zrobić wszystko, co możliwe, aby rozegrać ostatni oficjalny mecz na US Open 2023. Nie wiem, czy moje kolano pozwoli mi być gotowym na 100%, ale jasno wyraziłem pragnienie, aby ostatni mecz w mojej profesjonalnej karierze odbył się w tym roku i w takim przypadku musi się odbyć na Flushing Meadows. – zadeklarował del Potro.

Juan Martin del Potro rozegrałby swój ostatni mecz w miejscu, gdzie w 2009 roku wygrał finał US Open, pokonując legendarnego Rogera Federera w pięciu setach. Plan del Potro bardzo podoba się władzom US Open, kóre juz zdążyły zareagować, wydając oficjalne oświadczenie, w którym czytamy:

„To wspaniały i przyjazny zawodnik. Bylibyśmy zachwyceni, gdyby były mistrz US Open dołączył do nas na tegorocznym turnieju.” – pisze dyrektorka, Stacey Allaster.

CZYTAJ: Todt apeluje: Zostawcie Schumachera w spokoju!

CZYTAJ: Musisz to zobaczyć. Do sieci trafił długo wyczekiwany zwiastun „Barbie”