Gary Neville był pierwszym, który przeprowadził wywiad z Rubenem Amorimem, niedługo po tym, jak Portugalczyk wylądował w Manchesterze. Zazwyczaj poważny i negatywnie nastawiony Neville świetnie się bawił w towarzystwie Amorima, było jasne, że legenda United darzyła sympatią byłego trenera Sportingu i wierzyła, że United otrzyma duży impuls. Niecałe trzy miesiące później nastrój jest zupełnie inny, gdy Neville siada przed mikrofonem.
– Myślałem, że będzie lepiej, gdy przyjdzie Ruben Amorim. Myślałem o entuzjazmie i nowym systemie, myślałem, że gracze „to kupią” i że zobaczymy wzrost. Widzieliśmy coś zupełnie przeciwnego. Stało się o wiele gorzej i to jest zaskakujące” – zaczyna legenda United w swoim własnym podcaście.
„Ale pod koniec sezonu będzie o wiele więcej bólu i to będzie szkodliwe. Oczywiście pozostaną przy Rubenie Amorimie, ale im więcej przegrywasz, tym trudniej przekonać graczy do pomysłów, o których mówił w listopadzie. Zawodnicy muszą być przekonani, ale jeśli przegrywają i są ciągle krytykowani, to światła reflektorów są bardziej skierowane na nich, a kibice są jeszcze bardziej rozczarowani.
-Nie możesz ciągle przegrywać. To „zaciemni” umysły zawodników do tego stopnia, że stracą wiarę w futbol Amorim. To zaszkodzi startowi przyszłego sezonu. Myślę, że od czasu swojego przybycia przegrał więcej meczów w Manchesterze United, niż w ciągu ostatnich 75 meczów ze Sportingiem – mówi Neville.
