Węgry porównują sankcje w kierunku Mazepina do komunizmu

3

Minister spraw zagranicznych Węgier ostro skrytykował sankcje, które na razie położyły kres marzeniu Nikita Mazepin o Formule 1.

W momencie wybuchu kryzysu ukraińsko-rosyjskiego, rosyjski kierowca wyścigowy Nikita Mazepin został zwolniony przez Haasa, ale także uniemożliwiono mu nawet powrót do Europy ze względu na sankcje Unii Europejskiej nałożone na 24-latka i jego wpływowego ojca Dimitrija.

Przeczytaj także: Szymon Marciniak poprowadzi mecz podwyższonego ryzyka na Bałkanach

Były kierowca Haasa poniósł konsekwencje bliskiej znajomości swojego ojca z Władimirem Putinem. Jego ojciec wspiera reżim Kremla.

W sezonie 2021 Nikita ścigał się w Formule 1 w barwach Haasa. Jego karierę przerwała inwazja Rosji na Ukrainę. Amerykański koncern nie chciał utożsamiać się z rosyjskim kapitałem i Putinem, który jest odpowiedzialny za rozpoczęcie wojny.

Minister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó spotkał się w ubiegły piątek w Moskwie z byłym kierowcą F1.

Następnie Szijjártó powiedział agencji prasowej Tass: „Mazepin jest byłym kierowcą F1. Wpisanie Nikity na listę sankcyjną UE jest niestety powrotem do tradycji komunistycznych.”

„W przeszłości komuniści pociągali dzieci do odpowiedzialności za rzeczywiste lub domniemane działania ich rodziców” – oskarżył.

Na początku tego roku Mazepin skutecznie zakwestionował sankcje UE, ale nie powstrzymało to Unii Europejskiej od ponownego zastosowania tych samych sankcji.

„To nie przypadek, że Europejski Trybunał Sprawiedliwości (TSUE) w dwóch orzeczeniach orzekł, że Nikita Mazepin może pracować, czyli brać udział w zawodach w krajach UE” – powiedział Szijjártó.

Postawa węgierskiego polityka nie powinna specjalnie dziwić, bo rząd Viktora Orbana po cichu wspiera Rosję, sprzeciwiając się wsparciu Kijowa przez Unię Europejską. Premier Węgier nie skrytykował także działań Kremla.

Przeczytaj także: Polski duet w siatkówce plażowej zdobył historyczny brąz na Mistrzostwach Świata w Tlaxcala w Meksyku