Hubert Hurkacz w kolejnej rundzie ATP 500 w Dubaju

2
Hubert Hurkacz w drugiej rundzie turnieju ATP w Dubaju. (zdjęcie: Tennis World, x)

Hubert Hurkacz udanie rozpoczął walkę o tytuł w turnieju ATP 500 w Dubaju. Już na samym początku trafił na mocnego przeciwnika – Jan-Lennard Struff jest klasyfikowany na 25. miejscu w rankingu ATP.

Obaj tenisiści dobrze wyglądali przy własnym serwisie i bez problemu wygrywali przy nim gemy. Przez to nie było mowy o jakimkolwiek przełamaniu.

Do dwunastego gema nic się w tym aspekcie nie zmieniło, a zatem Polak i Niemiec musieli zagrać tie-breaka. W nim zdecydowanie lepiej wypadł Polak.

W drugim secie było jeszcze bardziej wyrównanie. Pierwsze trzy gemy panowie zwyciężali do zera. Później Hubert Hurkacz musiał się bardziej natrudzić, żeby wygrywać przy własnym serwisie. Długo udawało mu się to. Znów wszystko zmierzało w kierunku tie-breaka. Tym razem lepszy w nim okazał się Niemiec, który dwukrotnie odebrał zagrywkę ”Hubiemu” zwyciężając 7-4.

CZYTAJ: Manchester United jest gotowy pożegnać się z napastnikiem

Dla odmiany w trzeciej partii obaj tenisiści stwarzali sobie okazję do przełamań. Z żadnej z nich nie skorzystali. Później natomiast już pewniej serwowali i nie zamierzali odpuszczać tego meczu. Standardowo zatem czekał nas tie-break. W nim wielkich zaskoczeń nie było. Panowie grali akcję za akcją, do momentu w którym dwie wymiany z rzędu przegrał Hurkacz. Wrocławianin nie poddał się, odłamał swojego rywala, a nawet objął prowadzenie (7-6). Chwilę później wykorzystał setbola i zarazem mecz bola zwyciężając 8-6, i w całym meczu 2:1.

CZYTAJ: Manchester United wysunął się na prowadzenie w kwestii pozyskania obrońcy Interu

Polski tenisista z dużym szacunkiem wypowiadał się o swoim rywalu- Struff to świetny rywal i grał bardzo dobrze. Końcówka była dla mnie szczęśliwa, ale próbowałem walczyć do ostatniego punktu, bo zawsze to robię. Przeciwnik grał świetnie i to mogło pójść w dwie strony. Chciałem być agresywny i atakować, co finalnie się udało. Cały mecz trzeba było się skupiać, bo nie dawał mi żadnych szans na serwisie. Obroniłem ważne break pointy w trudnych momentach. Jestem zadowolony ze swojego występu i tej walki – przyznał Hurkacz po zakończeniu spotkania.