Wygrana 4-0 z Evertonem. Trzy mecze bez porażki Rubena Amorima po jego pospiesznym przybyciu do Manchesteru United. Ruud van Nistelrooy skierował klub na właściwe tory – kontynuuje Amorim. Angielscy dziennikarze myśleli, że przywitają Amorima starymi, dobrymi „podchwytliwymi pytaniami”.
Kiedy Ed Sheeran trafił na pierwsze strony gazet po meczu z Ispwich, kiedy gwiazdor muzyki zawiesił wywiad dla Sky Sports z Royem Keane’em, angielscy dziennikarze zinterpretowali wyraz twarzy Amorima jako złość Portugalczyka. Sprawa rozrosła się, Amorim stwierdził kilka dni później, że był zaskoczony zainteresowaniem, z jakim w Anglii spotyka się niezwiązane z tym problemem.
PRZECZYTAJ: Paris Saint-Germain w rozmowie z ludźmi z Liverpoolu gwiazda Mohamed Salah
Witamy na Ball Island.
Kiedy więc angielski dziennikarz zadał pytanie, czy Manchester United poradzi sobie z miejscem w pierwszej czwórce i biletem do Ligi Mistrzów, Amorim był przygotowany.
– Jeśli powiem „nie”, będą mogli powiedzieć, że nie mogę być trenerem Manchesteru United – zaczął Amorim na konferencji prasowej po meczu z Evertonem.
„Chcę być jednak szczery z fanami. Skupmy się na osiągnięciach. Nie wyniki. Zobaczymy w końcu. Będę oceniany na podstawie ostatecznej pozycji. Wiem, ale skupmy się na następnym meczu i spójrzmy na występ – powiedział menedżer United.
Czytaj dalej F7: Dwóch norweskich graczy to największe profile w duńskiej Superlidze
Amorim się nauczył.