Włoski trener Carlo Ancelotti podjął decyzję o swojej przyszłości i wygląda na to, że jest gotowy opuścić Hiszpanię.
Według Onda Cero, Ancelotti postanowił odejść z „Królewskiego Klubu” pod koniec bieżącego sezonu. Głównym kandydatem na jego następcę jest Xabi Alonso, który obecnie zarządza Bayerem Leverkusen.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Xabi Alonso odniósł się do plotek o transferze do Realu Madryt
🚨🚨 BREAKING: Carlo Ancelotti has decided to LEAVE Real Madrid at the end of the season.
— Madrid Zone (@theMadridZone) January 20, 2025
His decision is FINAL. @OndaCero_es pic.twitter.com/zA6owKT2uJ
Ancelotti jest najbardziej utytułowanym menedżerem w historii Realu Madryt, z imponującym rekordem, który obejmuje dwa tytuły La Liga, dwa trofea Ligi Mistrzów, jeden Puchar Króla, a także wiele Superpucharów i Klubowe Mistrzostwa Świata.
Ciężka porażka z Barceloną nie wpłynęła na pozycję Carlo Ancelottiego jako głównego trenera Realu Madryt. Podano dwa główne powody, dla których Ancelotti prawdopodobnie nie zostanie zwolniony przed końcem sezonu.
W finale Superpucharu Hiszpanii, Real Madryt poniósł bolesną porażkę 2-5 z Barceloną, przegrywając swoje drugie El Clasico w sezonie. Nie wpłynie to jednak na pozycję Carlo Ancelottiego u steru klubu. Oto dlaczego.
Według Football Espana, powołującego się na hiszpańskie media, istnieją dwa powody, dla których Ancelotti nie zostanie zwolniony przed końcem sezonu. Po pierwsze, zarząd klubu rozumie, że kontuzje miały znaczący wpływ na skład.
Po drugie, nawet gdyby włoski trener został zwolniony teraz, klub nie byłby w stanie znaleźć dobrego zastępstwa w zimowym oknie transferowym.
W rezultacie Real Madryt nie przeprowadza na tym etapie żadnej dogłębnej analizy pracy Ancelottiego i decyduje się poczekać do końca sezonu.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Carlo Ancelotti ocenia grę Kyliana Mbappé w ostatnim meczu
Co ciekawe, w zimowym oknie transferowym Ancelotti nie otrzyma wzmocnień, ponieważ prezes klubu Florentino Pérez postanowił nie angażować się w rynek transferowy tej zimy i zamiast tego poczeka do lata.
