Polscy koszykarze wygrywają z Holandią

4
Michał Sokołowski; zdjęcie: Alessio Teresi: Twitter

W drugim towarzyskim spotkaniu koszykarzy nasza reprezentacja wygrała we Wrocławiu z Holandią 101:100.

Będąca w okresie przygotowawczym nasza kadra koszykarzy pokonała w drugim sparingu Holandię.

W porównaniu do poprzedniego spotkania również z tym samym rywalem potrzebna była dogrywka. Trener Igor Milicic dawał pograć wszystkim zawodnikom.

Przeczytaj: Grzegorz Krychowiak zagra pod wodzą Czesława Michniewicza

Polacy wystąpili już z Aleksandrem Balcerowskim, który rozpoczął mecz w pierwszej piątce. Twarda obrona oraz akcje Michała Michalaka i Mateusza Ponitki dały drużynie prowadzenie 6:0. Rywale odzyskali skuteczność, a po trójce Yannicka Franke doprowadzili do remisu. Sytuację dość szybko opanował rzutami z dystansu Jakub Nizioł. Ostatecznie dzięki trafieniu Andrzeja Pluty po 10 minutach gospodarze prowadzili 28:20.

W drugiej kwarcie przewaga naszego zespołu wynosiła nawet piętnaście oczek. W trzeciej kwarcie Holandia goniła wynik. Efektem było zmniejszenie strat do dwóch oczek.

Sytuację ponownie zmieniali Balcerowski oraz Sokołowski. Szczególnie ten drugi brał odpowiedzialność za wynik na siebie. Po krótkiej chwili i trójce Igora Milicicia różnica wynosiła siedem punktów.

To jednak nie załamało rywali, którzy ciągle byli blisko. Na około 36 sekund przed końcem zagranie Rienka Masta ponownie dawało im przewagę! Do remisu doprowadził trafieniem z dystansu Milicić. Ostatnia akcja Holendrów nie przyniosła zmiany rezultatu, a to oznaczało dodatkowe pięć minut spotkania.

Dogrywka była bardzo zacięta. Bardzo dobrze radził sobie Aleksander Balcerowski, ale Polacy nie potrafili zbudować większej przewagi. Na 30 sekund przed końcem jego trójka oznaczała jednopunktowe prowadzenie Biało-Czerwonych. Holendrzy nie byli już w stanie zmienić losów meczu, a to oznaczało zwycięstwo kadry 101:100.

Przeczytaj: Dembélé pożegna się z Barceloną

– Te dwa spotkanie były bardzo wyrównane, twarde, z dużą liczbą błędów. Wczoraj nie udało się nam zwyciężyć, a dzisiaj po dogrywce ostatecznie wygraliśmy. Jest wiele pozytywnych rzeczy z tego meczu. Poprawiliśmy grę jeden na jednego, co było największą naszą bolączką w pierwszym spotkaniu. Do poprawy pozostaje zbiórka – powiedział Michał Sokołowski.