
Eirik Horneland miał tak udane lata dla Brann, zajmując drugie miejsce w Eliteserien w swoim ostatnim sezonie, że francuski wielki klub Saint-Étienne, gdy znalazł się z jedną nogą poza Ligue 1, skontaktował się z 49-letnim trenerem z Haugesund.
Jedną z rzeczy, która zaskoczyła francuską publiczność, ale którą mieszkańcy Bergen bardzo dobrze znają z wcześniejszych lat, jest fakt, że Erik Horneland jest bardzo dobry w gwizdaniu i że aktywnie wykorzystuje je przy linii bocznej, aby zwrócić na siebie uwagę graczy.
Być może wystraszył zawodników i zmusił ich do dodatkowego wysiłku, ponieważ odkąd przejął drużynę 1 stycznia, Saint-Étienne zdołało wspiąć się z miejsca kwalifikacyjnego.
Wczoraj Saint-Étienne zdobyło bardzo ważny punkt na wyjeździe na Stade de l’Abbé Deschamps w walce o spadek z Auxerre.
Hamed Junior Traoré dał Auxerre prowadzenie pięknym golem solowym, gdy w 27. minucie posłał piłkę w dalszy róg. Niedługo potem wyrównał jednak Zuriko Davitashvili, który z bliskiej odległości skierował piłkę do bramki.
Punkt zdobyty w Auxerre pozwolił drużynie wyprzedzić Nantes i Rennes z miejsca gwarantującego awans, zanim w sobotę i niedzielę rozegrana zostanie reszta 19. kolejki ligowej.
Misją Eirika Hornelanda jest po prostu utrzymanie Saint-Étienne w Ligue 1.