Steven Gerrard o krok od zwolnienia. Jego kadencja to totalna porażka

2
Al-Ettifaq słabo radzi sobie w lidze saudyjskiej, a pozycja Stevena Gerrarda jest mocno chwiejna.

Steven Gerrard mierzy się z wyzwaniami w Al-Ettifaq w Saudi Pro League, ponieważ jego zespół zmaga się z passą bez zwycięstw pośród remisów i porażek od dwóch miesięcy.

Wyprawa Stevena Gerrarda do Arabii Saudyjskiej z Al-Ettifaq napotkała przeszkody, które zostały uwidocznione po porażce z walczącym klubem Al-Hazm.

CZYTAJ: Legenda Liverpoolu ma dość Arabii. Chce wrócić do Premier League

Pomimo skompletowania składu składającego się z byłych piłkarzy Premier League, takich jak Jordan Henderson, Demarai Gray, Moussa Dembele i Georginio Wijnaldum, kadencja Gerrarda na stanowisku menadżera staje pod znakiem wzmożonej kontroli po remisowym meczu, który przedłużył ich passę bez zwycięstwa do dziewięciu meczów.

Wydawało się, że spotkanie to przełamie czas posuchy Al-Ettifaq, gdy gol Demarai Graya w 70. minucie zapowiedział tak potrzebne zwycięstwo. Jednak ich aspiracje zostały zniweczone, gdy w doliczonym czasie gry Al-Hazm zdążył strzelić gola i uratować punkt, co pogłębiło nieszczęścia Gerrarda.

Al-Ettifaq po raz ostatni wygrał mecz 28 października. W lidze zajmuje dopiero 9. miejsce. Rośnie presja na Gerrarda, który wcześniej szukał wzmocnień, aby wzmocnić konkurencyjność swojego składu, co podkreśla pilną potrzebę znaczących transferów, które podniosłyby pozycję Al-Ettifaq w lidze.

Steven Gerrard nie przeżywa ostatnio najlepszego czasu w Al-Ettifaq. Saudyjski klub ma na koncie 9 meczów bez zwycięstwa: 4 porażki i 5 remisów.

Nadchodzące mecze to krytyczny moment dla drużyny Gerrarda – mecz z Al-Khaleej, po którym nastąpi zapierające dech w piersiach starcie z liderem ligi Al-Hilal, w którym wystąpią tak wybitne talenty, jak Aleksandar Mitrovic i Ruben Neves. Ambicje Al-Ettifaq dotyczące odrodzenia zależą od sprostania tym wyzwaniom i ożywienia formy, aby wspiąć się w górę drabinki Saudi Pro League.

Gerrard stara się zjednoczyć cały zespół, zaszczepiając zbiorowe dążenie do przezwyciężenia obecnej sytuacji. Bystrość menadżerska byłej ikony Liverpoolu staje przed surową próbą w Arabii Saudyjskiej, gdzie stawka jest wysoka, a oczekiwania wymagają szybkiej zmiany losów.

CZYTAJ: Karim Benzema w ogniu krytyki. Piłkarz usunął Instagrama

Gerrard znalazł się pod dużą presją, jednak on sam jednak odbija piłeczkę. Jak twierdzi Daily Mail, Gerrard domaga się wzmocnień w zimowym oknie transferowym. Ma oczekiwać znaczących zmian oraz tego, by zarząd klubu był bezwzględny.

Anglik chciałby, żeby Al-Ettifaq sięgnęło głębiej do portfela, tak jak zrobiły to cztery największe kluby w Arabii Saudyjskiej.

Musimy pokazać w tym oknie, a także w letnim, że mówimy poważnie i chcemy być na szczycie ligi, a nie tam, gdzie jesteśmy obecnie – powiedział.

Mam nadzieję, że pod koniec stycznia zobaczycie inny, silniejszy i bardziej konkurencyjny skład – dodał Gerrard.