Luis Díaz wrócił do treningów Liverpoolu po porwaniu jego rodziców

11
Piłkarz Liverpoolu wrócił do treningów po dramatycznych wydarzeniach. Zdjęcie: Anfield Watch/X

Menedżer Liverpoolu Jürgen Klopp potwierdził, że Luis Díaz wrócił do treningów z The Reds po rodzinnym dramacie – w Kolumbii porwano jego rodziców.

Były zawodnik Porto był niedostępny podczas dwóch ostatnich zwycięstw swojej drużyny nad Nottingham Forest i Bournemouth po wstrząsających wiadomościach, które rozeszły się rano po zwycięstwie 3:0 Premier League nad Nottingham Forest kilka dni temu.

CZYTAJ: Liverpool ma nowy rytuał przedmeczowy wprowadzony przez Virgila van Dijka

Po otwarciu wyniku przeciwko drużynie Steve’a Coopera, napastnik Liverpoolu Diogo Jota podniósł koszulkę Díaza, wywołując aplauz ze strony zawodników, personelu i fanów na Anfield w dowód wsparcia dla południowoamerykańskiego zawodnika.

Matka Díaza została uwolniona kilka godzin później. Nadal trwają jednak poszukiwania ojca piłkarza Liverpoolu po tym, jak para została pojmana przez gang, który został zidentyfikowany przez rząd kolumbijski jako lewicowa grupa partyzancka ELN. Jürgen Klopp potwierdził, że skrzydłowy wrócił do treningów z drużyną.

Dla każdego, kto posiada informacje prowadzące do uratowania ojca Díaza, przewidziana jest nagroda w wysokości 40 000 funtów. Twierdzi się również, że ELN – znana również jako Armia Wyzwolenia Narodowego Kolumbii – w nadchodzących dniach wypuści ojca zawodnika.

Oferując aktualne informacje na temat sytuacji Díaza na konferencji prasowej przed meczem w Luton Town, Klopp zapewnił, że nie będzie wywierał żadnej presji na skrzydłowego, aby zagrał na stadionie Kenilworth Road w ten weekend, to Díaz będzie dyktował, kiedy wróci do gry.

„Był na treningu dwa dni temu, wczoraj miał sesję i był częścią zespołu. Musimy poczekać – jeśli poczuje się dobrze, przyjedzie tutaj i będzie z nami trenował” – powiedział dziennikarzom Klopp.

„Po sesji treningowej, którą z nami odbył, widać było, że kiedy jest z chłopcami, wszystko jest w porządku. Ale widać było też, że nie spał dużo.”

„Musimy obserwować, jak się czuje i reagować. Wszystko, co daje nam choć odrobinę nadziei, jest dobre. Czekamy na dobre wieści, ale to w zasadzie tyle.”

„Nie mogę naprawdę powiedzieć, co zrobimy, ponieważ po prostu czekamy. Nie będziemy forsować tej sytuacji. Wszystko zależy od niego, czy będzie dostępny, czy nie, i nie będę go do niczego zmuszał”.

CZYTAJ: UEFA współorganizatorem Złotej Piłki od 2024 roku. Wprowadzą dwie nowe nagrody!

Choć udział Díaza w meczu stoi pod dużym znakiem zapytania, Andrew Robertson z pewnością ominie starcie z Luton Town ze względu na kontuzję barku, a Stefan Bajcetic (kontuzja łydki) i Thiago Alcantara (kontuzja biodra) jeszcze nie wrócą do składu.

Opowiadając o najnowszym stanie Bajceticia, Klopp dodał: „Nie, nie wiemy kiedy wróci. Jakość, potencjał i talent Stefana, każdy mógł zobaczyć i to jest niesamowite – co to za zawodnik – ale ciało nie było jeszcze gotowe.”

„Jest tutaj, trenuje, robi swoje, budujemy jego kondycję. Wiemy, jaki jest dobry, a teraz musimy się upewnić, że pomożemy mu odzyskać całkowicie sprawne ciało.”

Tymczasem Klopp nie spodziewa się powrotu Thiago przed końcem 2023 roku i dodaje: „W przypadku Thiago jest nieco inaczej, to sprawa ciągła i tam również nie możemy wywierać żadnej presji.”

„Spodziewamy się, że wróci – powiedziałbym, że prawdopodobnie na początku Nowego Roku. Jest już listopad, więc oznaczałoby to kolejne cztery tygodnie. Powiedziałbym, że to prawdopodobnie realistyczna rzecz do wypróbowania i nie mogę się doczekać, szczerze mówiąc, mieć go z powrotem.”

CZYTAJ: Rebecca Welch zostaje pierwszą kobietą sędzią w Premier League

Liverpool zajmuje czwarte miejsce w tabeli Premier League przed wyjazdowym meczem z Luton Town, z którym nie mierzył się w żadnym meczu rywalizacyjnym od zwycięstwa 5:0 w Pucharze Anglii w sezonie 2007/2008.